Iron Maiden we Wrocławiu [03.07.2016]
Miłość do muzyki rockowej i heavy metalowej to coś co zasiał
we mnie mój tata trzy lub cztery lata temu, zabierając mnie na koncert zespołu The
Australian Pink Floyd w Katowickim Spodku. Wtedy zaczęłam nałogowo słuchać tego
typu muzyki i robię to do dzisiaj.
Myślę, że zespół Iron Maiden jest wam wszystkim w większym
lub mniejszym stopniu znany, ale zanim przejdę do opowiadania o samym koncercie
przybliżę niewtajemniczonym historię zespołu w dużym skrócie:
Iron Maiden to heavymetalowy zespół z Londynu, założony w 1975 roku. Uważany jest za jeden z najlepszych zespołów heavymeatalowych w historii. Przez 41 lat działalności zespołu skład ulegał zmianom, ale od początku jego istnienia do dzisiaj należą do niego gitarzysta Dave Murray i basista Steve Harris, który jest liderem grupy. Wokalistą od 1999 roku jest Bruce Dickinson, perkusistą od 1983 - Nicko McBrain, a dwoma pozostałymi gitarzystami są : Janick Gers (od 1990) i Adrian Smith (od 1999).
(źródło: Wikipedia : https://pl.wikipedia.org/wiki/Iron_Maiden)
Ogólne informacje o koncercie:
Zespół Iron Maiden zawitał do Polski podczas światowej trasy
„The Book of Souls World Tour”.
Jako support wystąpili:
-od godziny 18:30 do 19:10 – the RAVEN AGE
-od godziny 19:30 do 20:30 – ANTHRAX.
Po dotarciu do Wrocławia powitał nad widok ogromnej ilości
samochodów i ludzi szukających miejsc parkingowych. Okazało się, że ponad dwie
godziny przed wejściem na scenę zespołu nie było już miejsc na parkingu
Wrocławskiego Stadionu. Niedaleko od nas na przystanku tramwaj „wypluł” z
siebie falę ludzi idących na koncert.
Bardzo profesjonalne zdjęcie, artystyczny kąt ustawienia aparatu, ale przynajmniej widać to co ma być widoczne. |
Niestety nie łatwo było znaleźć miejsce do zaparkowania
samochodu, kiedy w końcu je znaleźliśmy musieliśmy wybrać się na spacer. 2 km
do Stadionu. Nie zniszczyło nam to jednak humoru i z podniesionymi głowami
ruszyliśmy do celu.
Osoby niezainteresowane supportem czekały na koncert przed Stadionem pijąc piwo i jedząc nachos. |
Przed Iron Maiden grały dwa supporty o których wspomniałam
już wcześniej. Nie załapaliśmy się niestety na pierwszy zespół z racji tego, że
musieliśmy dojechać do Wrocławia, a specjalnie blisko do niego nie mamy. Na
miejscu byliśmy ok. godziny 19 i zaczęliśmy szukać odpowiedniego wejścia na
stadion, nie było to zbyt proste, ponieważ oznakowanie zostawiało wiele życzenia,
ale i to nie zniszczyło nam nastrojów. Po znalezieniu swoich miejsc czekaliśmy
cierpliwie na wejście ANTHRAX na scenę.
Przykro mi, ale muszę napisać, że zespół ANTHRAX totalnie
nie przypadł mi do gustu. Nie grają źle, ale nie jest to zespół do którego będę
wracać (jeżeli ktoś chce posłuchać zapraszam tutaj: https://www.youtube.com/user/AnthraxNFYT/featured).
Po zakończeniu ich występu nastąpiła półgodzinna przerwa, a
o 21 na scenie pojawił się IRON MAIDEN.
Eddy na scenie. Jeżeli chcecie zobaczyć jak to dokładnie wyglądało zapraszam tutaj (przesuńcie do 6:10):https://www.youtube.com/watch?v=IU7_JxDmxqo NAGRANIE NIE NALEŻY DO MNIE.
Koncert był naprawdę niesamowity, ludzie bawili się
świetnie.
Ciekawe jest to, że Iron Maiden był w Polsce już 24 razy, a
wokalista zespołu, Bruce Dickinson,(który był z zespołem 22 razy w Polsce) nadal
nie pamięta jak wygląda flaga Polski. Na początku koncertu trzymał flagę naszego kraju, tak że kolor czerwony był u góry, a biały na dole. Myślę, że nikogo to
nie uraziło, w końcu chyba nikt nie oczekuje, że będzie on znał flagi
wszystkich państw. Piszę to w ramach ciekawostki, sama nie widzę w tym nic
złego. Każdy ma prawo się pomylić i nie róbmy z tego powodu problemów.
Kolejną ciekawostką jest to, że perkusista - Nicko McBrain –
który urodziny obchodzi 5 czerwca nic sobie z tego nie robi i
obchodził je także na koncercie w Polsce - 3 lipca. Polscy fani zaśpiewali dla
niego „Sto lat”.
Nie traktujcie proszę tego postu jako profesjonalnej relacji
profesjonalnego reportera. Byłam na koncercie po to żeby się dobrze bawić, nie
po to żeby robić z tego super profesjonalną relację. Napisałam ją jednak, aby podzielić się z wami tym jak to wszystko wyglądało i może zachęcić kogoś do pojawienia się następnym razem.
Summa summarum, jeżeli będziecie mieli okazję pojechać kiedyś
na koncert IRON MAIDEN to jeździe i się nie zastanawiajcie. Świetna zabawa,
świetni ludzie. Polecam.
Jeżeli chcecie poczytać trochę więcej i obejrzeć lepszej
jakości zdjęcia (bo wiem, że te ode mnie najlepsze nie są) to zapraszam do
poczytania tych artykułów, ponieważ znajduje się tam kilka ciekawych rzeczy o których ja nie napisałam, a relacje są świetne i mam nadzieję, że moje też kiedyś takie będą :
Cieszę się, że dobrze się bawiłaś. Akurat ten rodzaj gustu nie zbyt mnie pociąga, ale bardzo fajna relacja.
OdpowiedzUsuń